Anabella – Rozdział CXL
– Dziękuję pani – powiedziała cicho Magdalena, ocierając oczy rogiem wymiętej chusteczki higienicznej.
– Dziękuję pani – powiedziała cicho Magdalena, ocierając oczy rogiem wymiętej chusteczki higienicznej.
– O, Iza, jesteś wreszcie! – ucieszył się Kacper, kiedy Iza weszła do kuchni po trzygodzinnej drzemce.
Kiedy wyposażony w kluczyki do opla i niezbędne wskazówki Chudy opuścił mieszkanie Majka i na schodach ucichły jego kroki, Iza odruchowo zerknęła na zegar zawieszony nad lustrem – była prawie dwudziesta trzecia.